Bariera językowa to chyba najbardziej powszechne wyzwanie, z jakim przychodzą do nas kursanci. Kiedyś jeden z nich powiedział przed zajęciami, że stresuje go sytuacja, kiedy musi z kimś porozmawiać i w pewnym momencie w jego głowie pojawia się pustka i nie wie co powiedzieć – dlatego woli w ogóle nie mówić, bo wtedy się nie stresuje. Znał już podstawy, ponieważ angielskiego uczył się w szkole, ale tak naprawdę nigdy nie podejmował rozmowy, ponieważ bał się, że nagle coś mu wypadnie z głowy. Cóż, Jakub zaufał naszym wskazówkom i aktualnie znajduje się już na półmetku poziomu 2.0 ! Pochwalił się nam, że nie ma już problemu rozmawiać z zagranicznymi klientami firmy transportowej, a ich rozmowy nie dotyczą już tylko aktualnej sytuacji za oknem 🙂
Zastanawiacie się zapewne co wydarzyło się podczas 6 miesięcznego kursu ?
O tym za chwilę, poznajcie jeszcze Kingę – właścicielkę biura rachunkowego. Kinga należy do pokolenia, które nie miało języka angielskiego w szkole, zaczęła uczyć się dopiero na studiach, co okazało się niewystarczające, by swobodnie rozmawiać po angielsku. Wraz z rozwojem biura zaczęli pojawiać się zagraniczni klienci, a językiem spotkań był oczywiście angielski ! Przez wiele lat podczas spotkań, Kinga siedziała i w ogóle się nie odzywała – musiała polegać na umiejętnościach swoich pracownic, co wiązało się z brakiem możliwości efektywnej komunikacji. Nasza kursantka nie odzywała się, ponieważ wstydziła się i krępowała, bała się popełnić błąd i tym samym wyjść na osobę niekompetentną – temat perfekcjonizmu to osobny wpis, ponieważ wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo może hamować nasze postępy, więc o tym niebawem przeczytacie na naszym blogu :). Po kilku miesiącach nauki w naszej szkole poczuła się pewniej w swoich kompetencjach językowych, a gdy po jakimś czasie spotkała swoich klientów, ze zdziwieniem stwierdziła, że po pierwsze ich rozumie, a po drugie potrafi się z nimi dogadać. Kinga z wielkim uśmiechem na twarzy powiedziała, że oni sami byli pozytywnie zdziwieni widząc tę zmianę. Kurs oraz wskazówki Trenera okazały się jej oknem na świat !
Zanim zaczniecie stresować się i szukać sposobów na niemówienie, spróbujcie naszych prostych tricków na łamanie bariery językowej.
1. Mów do siebie – tak, nie pomyliłam się wpisując tutaj mówienie do siebie. Kto lepiej Cię zrozumie jak nie Ty sam ? Mów do siebie smarując kanapkę ukochanym kremem czekoladowym, mów do siebie susząc włosy, mów do siebie malując paznokcie, mów gotując pyszne spaghetti bolognese ! Zobaczysz jak szybko robisz postępy, coraz krócej zastanawiasz się nad wyborem wykwintnego słownictwa.
2. Znajdź partnera do swojego treningu – łatwiej nam pokonać barierę, jeżeli ćwiczymy z kimś bliskim, z kimś kto nas nie ocenia. Zaczęłam mówić do swojego kota, później napatoczył się mój brat. Aktualnie nikt nie uniknie rozmowy ze mną 🙂
3. Nagraj swój krótki monolog – polecamy wypisać sobie tematy, które Ciebie interesują. Wylosuj jeden i nagraj swoją rozmowę. Po odsłuchaniu zobaczysz, że to co mówisz wcale nie jest takie złe. Wyłącz wewnętrznego krytyka.
4. Po prostu baw się dobrze mówiąc po angielsku – pamiętaj, że zawsze będziesz odczuwać leciutki dyskomfort posługując się każdym językiem obcym, praktyka pozwala nam zmniejszyć ten dyskomfort, później zupełnie nam to nie przeszkadza w rozmawianiu.
5.Wyluzuj się i zaakceptuj sytuację, w której się znajdujesz – jak dobrze wiecie, kwarantanna pokrzyżowała wszystkim plany, dlatego nasze lekcje przenieśliśmy w świat internetu. Było to dla nas niesamowicie stresujące, ponieważ kochamy spotykać się z Wami w szkole, ale nie tylko dla nas było to duże przeżycie. Nasza Trenerka opowiedziała nam, że jeden z jej kursantów bardzo denerwował się rozmową przed kamerką. Nie zgadniecie co wymyślił 🙂 Zrobił sobie drinka, aby trochę się rozluźnić.
Jak sami pewnie zauważyliście istnieje tutaj jeden wspólny mianownik – MÓWIENIE. Tak, aby mówić, musicie zacząć mówić. Pochwalcie się, która wskazówka podoba Wam się najbardziej. Do zobaczenia na zajęciach !
Adrianna Chmielewska